Witam Was Wszystkich!
Dzisiaj chciałabym wam zrecenzować produkt marki WIBO Unicorn Tears, który możemy znaleźć na półkach drogerii Rossmann za cenę 21,99 złotych. Serum porównywane jest do dużo droższego produktu FARSÁLI Unicorn Essence, które nie ukrywam od dawna chciałam kupić - niestety jego zaporowa cena 219 złotych skutecznie mnie od tego odwiodła.
Producent
WIBO Unicorn Tears
"Wielofunkcyjny primer do twarzy w formie odżywczego eliksiru chroniącego skórę przed wolnymi rodnikami. Obok efektów estetycznych zapewnia również silne i skuteczne działanie pielęgnacyjne. Jego bogata receptura gwarantuje poprawę kondycji skóry, głębokie nawilżenie i rewitalizację. Zawarte w nim ekstrakty z owoców acai, goi i żurawiny są bogatym źródłem witaminy C i przeciwutleniaczy. Dzięki nim skóra jest gładka i promienista.
Specjalna lekka formuła nie pozostawia na twarzy tłustego filmu i znaczne zwiększa przyczepność podkładu podnosząc tym samym trwałość makijażu. Primer oprócz pielęgnacyjnych walorów doskonale rozświetla cerę i sprawdza się jako baza pod makijaż. Idealny dla wszystkich rodzajów skóry."
FARSÁLI Unicorn Essence
"Innowacyjne serum na bazie wody, które pomaga chronić skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, przygotowuje skórę i zapewnia długotrwałe trzymanie się makijażu."
Jak już wcześniej wspomniałam nie posiadam produktu FARSÁLI Unicorn Essence, jednak chciałabym porównać skład obu z nich. Wklejam je, bo wiem że wiele z was zwraca na to uwagę i sie po prostu na tym zna.
Water, Propanediol, Glycerin, Polysorbate 20, Glyceryl Polyacrylate, Euterpe Oleracea (Açaí) Fruit Extract, Vaccinium Angustifolium (Blueberry) Fruit Extract, Lycium Barbarum (Goji) Fruit Extract, Sambucus Nigra (Elder Berry) Fruit Extract, Tamarindus Indica Seed Polysaccharide, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Oil, Citrus Paradisi (Grapefruit) Peel Oil, Red 33, Red 4, Blue 1, Mica, Titanium Dioxide.
WIBO Unicorn Tears
WIBO Unicorn Tears
Buteleczka zapakowana jest w różowy kartonik, na którym możemy znaleźć cenne informacje odnośnie zastosowania produktu. Buteleczka jest szklana, co było dla mnie miłym zaskoczeniem, myślałam że będzie to za tą cenę jakiś plastik. Aplikator primera jest wygodny, możemy nakładać produkt od razu na twarz. Miłymi walorami wzrokowymi jest na pewno sam kolor produktu - różowy z brokatowymi drobinkami. Wygląda to cudownie <3 Konsystencja jest dość płynna, przyjemnie rozprowadza się na skórze pozostawiając efekt delikatnego rozświetlenia i lepkości - w końcu ma to być pewnego rodzaju baza pod podkład. Nawilżenie skóry po stosowaniu produktu jest dość słabe, nie nazwałabym go serum. Na pewno nie rezygnujcie ze swoich kremów pod makijaż. Czy produkt przedłuża trwałość? Sądzę, że minimalnie tak! Podkład tak szybko nie ściera się ze skóry.
To co najważniejsze przy stosowaniu tego produktu, podkład wygląda na skórze ładniej. Nie wiem czym jest to spowodowane, ale autentycznie tak jest.
Miło, że WIBO ciągle się rozwija i coraz częściej możemy znaleźć jakieś perełki od tej marki, szkoda tylko, że aż tak mocno "inspiruje" się innymi markami. W rezultacie mi to nie przeszkadza, ale wiem, że opinie na ten temat są podzielone. Tak czy inaczej dzięki marce WIBO mam tańszy zamiennik, (nie myl z odpowiednik), dużo droższej bazy/serum z FARSÁLI - czyli produktu którego na pewno nie kupie głównie ze względu na jego cenę.
Macie któryś z tych produktów? Który produkt jest dla Was lepszy WIBO Uniorn Tears, a może FARSÁLI Unicorn Essence??
Buziaki,
Aga
ładnie wygląda jego opakowanie, lecz nie posiadam go. I chyba też nie będę go planować zakupić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Weronika ♥
pasjeweroniki.blogspot.com
Niee miałam okazji używać
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ma bardzo ładny flakonik. Muszę go wypróbować.
OdpowiedzUsuńja pierwszy raz słyszę o tym kosmetyku, ale wszystko co jest przystępne cenowo, działa i daje ładny efekt na cerze mnie interesuje
OdpowiedzUsuńWłaśnie widziałam że szał jest na ten produkt....chyba muszę kupić sama ;)
OdpowiedzUsuńwidziałam ten kosmetyk parę razy na youtube, ale jakos sie do niego nie przekonałam :/
OdpowiedzUsuńchyba w końcu kupię to serum :)
OdpowiedzUsuńOj bardzo ciekawe serum, mam ochote przetestowac na wlasnej skorze :) Pozdrawiam www.blingblingmakeup.blogspot.com ;)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie miałam nic od WIBO, ale to serum szczególnie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSama dzisiaj wstawiłam recenzję tego serum =) Widziałam na IG, że Sephora wypuściła stacjonarnie miniaturę Farsali za jakieś 80 złotych. Sama cały czas się nad nim zastanawiam =)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie =)
Moje serum się kończy i chętnie przetestuję to. Podoba mi się buteleczka i kolor samego serum! :)
OdpowiedzUsuńwidziałam je ostatnio na półce i się zastanawiałam co to takiego jest. ;) pięknie się ten różowy kolor prezentuje, chociaż nie wiem czy w najbliższym czasie je sobie zakupię. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
https://poprostumadusia.blogspot.com/
Wcześniej nie widziałam ich nigdzie.
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu ani tego do którego go porównujesz.
OdpowiedzUsuńNie mam tych kosmetyków ale myślę, że serum przetestuję na własnej cerze :) http://fashionunique.pl
OdpowiedzUsuńPodobno jest to to super zamiennik. Sama chciałabym to sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ten produkt kusi - właśnie od Wibo. Ze względu na skład też wybrałabym właśnie tę wersję. Jestem ciekawa jak wypadłaby na mojej buzi.
OdpowiedzUsuńma urocze opakowanie <3 chciałabym takie mieć :D
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam:)
OdpowiedzUsuńJa chciałam przetestować ten z Wibo, bo z Farsali dostałam kiedyś na urodziny, ale non stop jest wyprzedany w Rossmannie, byłam chyba w 4 i nie ma. Ten z Farsali według mnie jest taki sobie.
OdpowiedzUsuńZapraszam także do mnie.
http://akilegna-kib.blogspot.com/2018/05/a-lot-of-new-cosmetics-ie-22-promotion.html
Hej! Świetny post:)
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam do mnie :
milentry-blog.blogspot.com
Jakoś nie kusi mnie ten produkt.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim pozytywne opinie :)
OdpowiedzUsuńCiekawy opis. Nie znam tego progduktu.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Słyszę o tym produkcie pierwszy raz, ale z czystej ciekawości.. przyjrzę się mu bliżej:-)
OdpowiedzUsuńFajne opakowanie. Może kiedyś o nim pomyślę.
OdpowiedzUsuńProdukt wart uwagi :)
OdpowiedzUsuńnie słysząłm o nim wcześniej i powiem Ci, że jest godny uwagi :)
OdpowiedzUsuńOstatnio szukałam tego produktu aby móc go przetestować ;) Bo co jak co - Farsali odpycha mnie swoją ceną :(
OdpowiedzUsuńPierwszy raz czytam u ciebie o tym produkcie. Ciekawy.
OdpowiedzUsuńSkład nie taki zły, muszę pomyśleć o zakupie :)
OdpowiedzUsuńWygląda profesjonalnie! Za taką cenę chętnie wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńPotrzebuję mocnego nawilżenia skóry, a ten produkt takiego nie daje więc nie jest dla mnie
OdpowiedzUsuńWIBO CIAGLE MNIE ZASKAKUJE :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentuję i ta nazwa <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam 💝 www.aliviastyle.blogspot.com 💝
Nie mam żadnego z tych produktów, Jedni kochają farsali drudzy uważają wydaną kasę w błoto. Na wibo można się skusić przetestować na sobie właśnie w formie bazy raz za czas :)
OdpowiedzUsuńNie mam tych produktów ale mimo wszystko nie planuje ich zakupu
OdpowiedzUsuńJa bym bardzo chciała przetestować wersję od wibo :)
OdpowiedzUsuńtestowałam i mnie niestety zapchał :(
OdpowiedzUsuńnie znam ani jednego an i drugiego wiec ciezko mi porownac
OdpowiedzUsuńProdukty od WIBO nie są mi znane, jednak ten produkt bardzo nie zaciekawił. Flakonik wygląda niesamowicie.
OdpowiedzUsuńProdukt Mi nieznany, ale prezentuje się świetnie ! Wino się rozwija :)
OdpowiedzUsuńTo sa produkty stworzone dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMarka idzie mocno do przodu ! Muszę ich przetestować
OdpowiedzUsuńja to bym się chyba bała takiego efekty na skórze ;)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie kusi mnie ani Farsali, ani ten zamiennik z Wibo. Oba produkty wydają mi się bardzo ciężkie, zapychające, i moim zdaniem mają zachęcać swoim pięknym, NIETYPOWYM wyglądem, a nie działaniem.
OdpowiedzUsuńMiałam chęć wypróbować ten produkt, ale naczytałam się, że ma zbyt słabe działanie i jakoś odpuściłam. Ale kusi nadal...
OdpowiedzUsuńNie znam kompletnie tych produktów 😊
OdpowiedzUsuńTeż nie znam żadnego z tych produktów, ale skład Farsali bardziej mi się podoba, choć i on nie powala. Zrobiłam się strasznie wymagająca, jeśli chodzi o takie kosmetyki. :-)))
OdpowiedzUsuńPatrząc na skład nie wiem czy by mnie nie uczulił ;c
OdpowiedzUsuńInspirują się, ale dzięki temu mamy podobny produkt w przystępnej cenie. JA w tej marce rónwnież znalazłam kilka perełek
OdpowiedzUsuńNie mam ani oryginału, ani odpowiednika, Wiec raczej nie wypowiem się. Odrzuca mnie w przypadku tego produktu opakowanie z pipetą. Nie lubię takiego dozowania w kosmetykach i dlatego staram sie unikać takich produktów.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam żadnego z nich :)
OdpowiedzUsuń