Witam Was Wszystkich!
Jak tam u Was po świętach? Mam nadzieję, że wszyscy spędzili je w miłym towarzystwie. Dzisiaj będzie krótki i praktyczny post o tym jak naprawić swój pokruszony puder, cień, bronzer czy róż.
Nawet nie wiem jak to się stało, mój bronzer z Inglota wylądował na ziemi, mimo tego że był w opakowaniu to cały się pokruszył. Ale jest na to sposób!
A więc jak naprawić pokruszony produkt?
Rzeczy, których będziesz potrzebować to:
- alkohol (może być to spirytus spożywczy rozcieńczony z wodą w proporcji 2:1 lub wódka 40%)
- łyżeczka
- chusteczka higieniczna
1. Należy rozgnieść pokruszony produkt, tak by pozbyć się grudek (można do tego celu użyć łyżeczki lub trzonka pędzla).
2. Należy dodać alkohol, najlepiej dodawać go po trochu, im większa jest gramatura produktu tym więcej alkoholu wlejemy (ja zużyłam ok. 1 łyżki). Ilość należy dobrać tak, by uzyskać gładką masę. Dokładnie mieszamy, aby pozbyć się wszelkich grudek (ja zrobiłam tą drugą stroną łyżki).
3. Puder należy wygładzić przy pomocy łyżeczki, następnie należy docisnąć produkt przy pomocy chusteczki, zbierze ona nadmiar alkoholu i dodatkowo go wygładzi.
4. Produkt odstawiamy na kilka godzin, (w moim przypadku zostawiłam go na całą noc) a rano możemy cieszyć się z naprawionego produktu.
Używałyście już tej metody naprawienia pudru?
Buziaki,
Aga
Świetny pomysł! Nigdy o tym nie słyszałam, a mam bardzo dużo fajnych pudrów, które mi się pokruszyły. Będę musiała przetestować :)
OdpowiedzUsuńznam tą metodę ale jeszcze z niej nie musiałam korzystać.
OdpowiedzUsuńOo świetna metoda, na pewno zapamiętam bo może się przydać.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie.
Ja się własnie muszę za taką reperację zabrać - mój Luby mi ostatnio zrzucił nowiutki bronzer.
OdpowiedzUsuńO nie ! :( Taka strata, musisz koniecznie spróbować tej metody :)
UsuńJa muszę naprawić pokruszony rozświetlacz, bo jest moim ulubionym, a ostatnio bardzo się zniszczył:C
OdpowiedzUsuńI to się nazywa przydatny post! Ile razy już mi się zdażyło, a potem na ogół już nie używałam tego pudru, bo mnie denerwowało jak się kruszył :D super wpis!
OdpowiedzUsuńWarto wiedzieć o takich sposobach ;) Dziękuję za miłe słowa <3
UsuńNie miałam pojęcia o takim sposobie! Dzięki!
OdpowiedzUsuńNie zdarzyło mi się z niej korzystać
OdpowiedzUsuńWow nie wiedziałam, że tak się da :)
OdpowiedzUsuńNie znałam tego sposobu, wspaniały post naprawdę bardzo praktyczna porada! w sumie puder jeszcze mi się nie pokruszył, ale nie raz miałam taki problem z cieniami do oczu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko myszko :*
ayuna-chan.blogspot.com
Cieszę się, że dowiedziałaś się dzięki mnie czegoś nowego, chętnie wpadnę na twojego bloga :)
UsuńSuper przydatny post :)!
OdpowiedzUsuńhttps://xgabisxworlds.blogspot.com/
świetnie ze o tym piszesz , nieraz sa takie sytuacje ze puder upadnie i sie pokruszy
OdpowiedzUsuńNaprawiałam w ten sposób kiedyś puder i polecam! Działa :>
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że pierwszy raz spotykam się z takim sposobem naprawienia pudru.
OdpowiedzUsuńZ chęcią kiedyś to przetestuję ^^ Pozdrawiam i dziękuję bardzo za odwiedziny ♥
wy-stardoll.blogspot.com
Super metoda, na pewno przyda mi sie ta wiedza :D
OdpowiedzUsuńNigdy tego nie r9bilam. Ciekawa rada. 😊
OdpowiedzUsuńFajny post xd
OdpowiedzUsuńFajny pomysł. Dobrze wiedzieć o takim sposobie.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio dostałam piękne palety cieni do recenzji, niestety w jednej miałam mocno pokruszony cień. Wyczytałam że spirytus salicylowy też może być - i w taki sposób naprawiłam paletę. Na zdjęciach nie widać że było coś pokruszone.
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam taki sam problem :) Zrobiłam dokładnie tak jak to opisujesz i kosmetyk został uratowany :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy sposób. Nie znałam go wcześniej i na pewno go wypróbuję :) Wie, ze jest wiele sposobów naprawiania kosmetyków i wato się w to wgłębić.
OdpowiedzUsuńSłyszałam nie jeden raz, że pokruszone produkty można "naprawić", ale nigdy nie zagłębiłam się w jaki sposób można tego dokonać. A tutaj wszystko podane jasno, krótko i na temat. Super wpis, oby więcej takich! ;)
OdpowiedzUsuńPrzydatny post:) właśnie moje dziecko mi załatwiło puder ☹️
OdpowiedzUsuńŚwietna metoda. Moze kiedyś skorzystam ��
OdpowiedzUsuńDobrze wiedziec, ze sa metody na odratowanie. Nie raz mi spadl, pokruszyl sie i lądowal w smietniku. Zapamietam na przyszlosc :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować akurat mam pokruszony :)
OdpowiedzUsuńjuz dawno znam ten trik i fajnie sie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńgenialny pomysł!
OdpowiedzUsuńZnam ten sposób, widziałam go w telewizji i raz stosowana gdy upadł mi rozświetlacz i się pokruszył
OdpowiedzUsuńAle super! Lecę naprawiać moje cienie :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie natrafiłam na twój post wcześniej, bo ostatnio byłam zmuszona wyrzucić pokruszony puder.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatna instrukcja. Pozdrawiam jusinx.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńNaprawiałam w ten sposób już kilka moich kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńJa często naprawiam w taki sposób pokruszone kosmetyki. Fajny post. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRaz próbowałam tak robić z cieniem, ale dolałam za dużo alkoholu i trochę to trwało :D
OdpowiedzUsuńhttps://inspirant-girl.blogspot.com/
Fajnie wiedzieć że istnieje taka metoda.
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować ta metode,bo niestety ostatnio mi się rozwalil :)
OdpowiedzUsuńZnam tę metodę i zdarzyło się w życiu naprawić kilka kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej metodzie, ale nie miałam jeszcze potrzeby jej wykorzystywać.
OdpowiedzUsuńOstatnio pokruszył mi się cień, więc idealnie trafiłaś z tym postem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
My blog
Nie używam pudru więc nie muszę się martwić, że takie coś mi się stanie ;)
OdpowiedzUsuńpasjeweroniki.blogspot.com
będę musiała z tego sposobu skorzystać, ponieważ zawsze przy używaniu pokruszonego bronzera brudzę całą toaletkę :/
OdpowiedzUsuńOj tak sposób ten jak najbardziej znam :) Zdarzało mi się tak dociskać i ratować :)
OdpowiedzUsuńZ tego co słyszałam to łatwiej jest rozpuścić w olejku kokosowym albo innym olejku. I to mnie razi to fakt ze alkohol bardzo wysusza skórę :(
OdpowiedzUsuńAle post super :)
Pozdrawiam Eva
Świetna metoda warta zapamiętanie:) Ja z pudrów z reguły nie korzystam, ale jeżeli będę miała taki problem, to z pewnością już będę wiedziała co mam zrobić:)
OdpowiedzUsuńNie slyszalam o tym nigdy. Przydatne :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, jestem niezdarą i często zdarza mi się coś upuścić. Dzisiaj np. upusciłam mojego laptopa i popękał, gdyby Twój sposób na niego zadziałał ;)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł. Boje się tylko, że produkt straci na pigmentacji. Nigdy nie naprawiałam kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny I na czasie post,każda ma pokruszone kosmetyki a żal ich wywalać.
OdpowiedzUsuńBoom, oto blog dla mnie! Może w końcu nauczę się robić dobry makijaż xd
OdpowiedzUsuńZapraszam również na:
BLOGA
INSTAGRAMA
Bardzo przydał mi się ten wpis, niedawno stłukł się mój nowy bronzer, dziękuje! ;)
OdpowiedzUsuńhttps://gold-b3rry.blogspot.com
buziaki!
Świetny patent
OdpowiedzUsuńSzkoda że dopiero dziś trafiłam.na twój wpis. Kilka dni temu wrzuciłam nowy puder bo mi się roztrzaskał o płytki
OdpowiedzUsuńCiekawe :) bede o tym pamietac w razie wypadku :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa! Zawsze kupowałam nowy puder, ale teraz będę reaktywować stare:) Pewnie za chwilę mój obecny mi spadnie gdzieś (tak już mają, że się wyrywają z rąk) to sprawdzę, jak działa ta metoda.
OdpowiedzUsuńUżywałam i to nie raz! Ten patent ratuje życie, szczególnie gdy puder jest nowy... :)
OdpowiedzUsuń